Jak przetrwać liceum i nie zwariować?

Data: 10.02.2019

🏈[Oto poradnik dla zbłądzonego licealisty. Just kiddin’. JAK PRZETRWAĆ W LICEUM I NIE ZWARIOWAĆ to żartobliwy cykl tekstów o amerykańskich filmach coming of age, które mają miejsce w liceum]🏈

Pierwszą, najważniejszą wskazówką, która ułatwi życie każdemu licealiście, jest świadomość własnej pozycji w szkolnej hierarchii. Tylko dyletant powie, że nie ma znaczenia, czy jest się w dziewiątej, czy w dwunastej klasie. To nieprawda. Od tego, na którym roku jesteś, zależy to, jak powinieneś/powinnaś się zachowywać, jak inni będą Cię traktować i co Ci w ogóle wolno.
Zapamiętaj sobie, co następuje:

✔️ Freshman — oficjalnie: uczeń/uczennica 9. klasy, rozpoczynający/a naukę w szkole średniej (senior high school).
Masz wtedy totalnie przesrane. Najważniejsze są pierwsze dni: wszyscy obserwują każdy Twój krok, a najmniejsze potknięcie może zapewnić Ci krępujące przezwisko. Nie możesz jednak chować się po kątach, bo skończysz jako no-life i nikt o Tobie nie będzie pamiętał. Najgorzej. Zaletą jest jednak to, że tylko w 9. klasie nie musisz martwić się o przyszłość.

✔️ Sophomore — oficjalnie: uczeń/uczennica 10. klasy.

W kolejnym roku zaczyna się wyścig szczurów — trzeba zacząć intensywnie myśleć nad wyborem koledżu i dostosować swoje zajęcia pozalekcyjne do jego wymogów. Tylko najlepsi dostaną stypendia, więc nastaw się na ciężką pracę. Pamiętaj też, że właśnie teraz decydujesz, kto będzie Twoim przyjacielem, a kto wrogiem na całe życie ( = do końca liceum). To rok, o którym robią najmniej filmów. Bo kto chciałby oglądać filmy o zakuwających nastolatkach, którzy w końcu mogą zrobić prawo jazdy? Booooring!

P.S. Sam z „Szesnastu świeczek” jest w 10 klasie.

✔️ Junior — oficjalnie: uczeń/uczennica 11. klasy.

Czeka Cię wyjątkowo spokojny rok. Ani nikt Tobą nie będzie pomiatał, ani nikt nie będzie od Ciebie zbyt wiele oczekiwał (na oczekiwania przyjdzie czas za rok). Jeśli masz dziewczynę/chłopaka Seniora, to może nawet uda Ci się wybrać na Bal Maturalny. Warto skupić się na wyrabianiu własnej reputacji — Seniorzy pełniący ważne funkcje lubią znajdować swoich następców w niższych klasach i to najczęściej Juniorów spotyka ten zaszczyt.

✔️ Senior — oficjalnie: uczeń/uczennica 12. klasy.

Jednocześnie najlepszy i najgorszy rok, jaki czeka Cię w liceum. Najlepsze imprezy, najwięcej władzy (starszeństwo zobowiązuje!) i Wspaniały Bal Maturalny („The Prom”) — oto przywileje Seniora. Z drugiej strony nieubłaganie zbliża się czas rozstań z przyjaciółmi, gorączkowego rozsyłania aplikacji do koledżów i samodzielnego mieszkania w akademiku. Niech strach przed zapomnieniem Twojej osoby nie paraliżuje Twoich działań. Korzystaj z życia i daj się zapamiętać, a może po latach wrócisz do liceum jako legenda szkolnego zespołu koszykówki?

***

💄👗👞🎩 Jak przetrwać liceum i nie zwariować: studniówka, czyli „the prom” 💄👗👞🎩 

49948183_1641841065962424_776949748371292160_n

Jest styczeń. Dla maturzystek oznacza to miesiąc gorączkowych poszukiwań idealnej sukienki i umawiania terminów u najlepszych fryzjerek i fryzjerów. To też czas głębokich przemyśleń: gdzie i kiedy ukryć w szkole alkohol na studniówkę?

Jako doświadczona osoba (byłam na studniówce dwa razy!) pomogę wszystkim potrzebującym przetrwać ten czas. Pamiętajcie tylko, że wiedzę czerpię z amerykańskich filmów, a w USA bal maturalny odbywa się pod koniec roku szkolnego, więc uwzględnijcie zmianę klimatu.

1. Bal maturalny to szczególny czas. Niektórzy mówią: faza liminalna. Wszyscy są wtedy podatni na dramy i zmiany, dzieją się ważne rzeczy, najczęściej takie, które sprawią, że od tego dnia będziesz innym człowiekiem. Należy zatem być ostrożną/ym, ale też bez przesady, bo w balu jednak chodzi o zabawę.
2. Jak mawia Amelia Mignonette Grimaldi Thermopolis Renaldo, czyli Mia z „Pamiętnika księżniczki”, „bal maturalny odgrywa kluczową rolę w procesie socjalizacji nastolatków”. Musisz zatem iść. Chyba że jesteś emo. Wtedy podobno nie trzeba.
3. Uważaj na wszystkich chłopców i dziewczęta, którzy mają powód, by cię upokorzyć. Bal maturalny to najlepszy moment, by to zrobić. To także wydarzenie, podczas którego magicznie ujawniają się wszelkie tajemnice i szemrane zakłady.
4. Uważaj na króla i królową balu. To często niefajni ludzie, którzy poświęcili większość czasu spędzonego w liceum na „byciu popularnym” i wyśmiewaniu innych.
5. Ignoruj „główny motyw” balu. Czy to będzie „śnieżna kraina” czy „w głębinach oceanu”, bibuła i tektury zawsze wyglądają lamersko.
6. Ubierz rozchodzone buty.
7. Nie wylewaj na nieśmiałe dziewczę zwierzęcej krwi, bo komuś na pewno stanie się krzywda.
8. Uważaj na dziewczyny/chłopców czyhających na Twoją cnotę. Którąkolwiek z cnót.
9. Potraktuj bal maturalny jako wprawkę przed imprezami na studiach. Praktyka czyni mistrza w beer pongu.
10. Baw się najlepiej jak potrafisz. Chwilę później będziesz musiał/a przystąpić do matury i wyjechać na studia, rozstając się z najlepszymi przyjaciółmi. Doceń więc ten moment. Carpe diem!

P.S. Źródło danych: Ważne Sceny Balów Maturalnych w różnych filmach.

***

🏆Jak przetrwać liceum i nie zwariować? Kółka zainteresowań🏆

Zrzut ekranu 2019-02-27 o 20.29.19

Żeby poznać ludzi o podobnych zainteresowaniach i mieć szansę na dostanie się do przyzwoitego koledżu musisz chodzić na jakieś kółko zainteresowań. Udział w nim umożliwi Ci uczestnictwo w konkursach i zbieranie trofeów/medali, choć może też totalnie cię społecznie pogrążyć (tzw. social suicide). Jeśli nie wiesz, na co się zdecydować, przeczytaj poniższy poradnik.

1. Chór a cappella / glee club / klub muzyczny

Czasami nie trzeba mieć talentu, by być częścią muzycznej grupy; niektórzy po prostu „grają” na trójkącie, inni czyszczą instrumenty. Gdy zaś masz talent upewnij się, że dołączasz do odpowiedniej grupy. Czasem nie chodzi o to, co robisz, ale z kim. Więc gdy dołączasz do szkolnego chóru, w którym fałszuje 90 % jego członków (czyli jakieś 3 osoby), to wiedz, że spotkać się możesz tylko z szyderą lub obleśnym kolorowym napojem. Jeśli zaś potrafisz przekuć porażkę w sukces, to może trafić ci się możliwość zaśpiewania przed samym Barackiem Obamą.

2. Klub matematyczny

Społeczne samobójstwo. Zawsze. ALE procentuje po latach, jeśli jesteś na tyle bogaty, by studiować w Ivy League. W innym wypadku odpuść sobie: to będą 4 lata piekła.

3. Debate club

Jeśli tobie — tak jak mnie — nie zamyka się gęba i szybciej mówisz niż myślisz, to jesteś idealną kandydatką/idealnym kandydatem na członkinię/członka klubu dyskusyjnego. Nie wystarczy jednak szybko mówić. Będziesz musiał/a wyrobić sobie argumenty za i przeciw na każdy możliwy temat, na jaki można podjąć dyskusję, czy to będzie kara śmierci, czy wprowadzenie obowiązkowej segregacji plastiku od papieru. Taki klub świetnie wygląda w papierach.

4. Spelling club

Jeśli wyjątkowo dobrze radzisz sobie z literowaniem trudnych słów, takich jak chryzantema lub mononukleoza, to śmiało dołącz do klubu ortograficznego! Fajne jest to, że możesz wypominać i poprawiać cudze błędy, ale uważaj, żeby literowanie nie zastąpiło Twojego codziennego sposobu wypowiadania się. To byłoby nieznośne.

5. Cheerleading

Poczucie rytmu, gotowość do ciągłego podskakiwania i pamięć do tandetnych rymowanek: to z grubsza podstawowe umiejętności, które przydadzą Ci się, gdy zechcesz być cheerleaderką/cheerleaderem. To niezła zabawka i oferuje nie tylko udział w konkursach, lecz także dobrą pozycję w hierarchii społecznej (głównie dziewczętom, niestety). Na każdym kroku będziesz musiał/a jednak udowadniać, że nie jesteś głupią blondynką w krótkiej spódniczce lub facetem bez jaj, tylko utalentowaną/ym gimnastyczką/kiem, która/y potrafi długo trenować, by drużyna osiągnęła sukces.

Acha, pamiętaj: cheerleaderką/cheerleaderem jest się właściwie całe życie.

6. Football amerykański

Ty też musisz udowodnić, że nie jesteś tylko wielkim i głupim dryblasem (czy dziewczęta grają w football amerykański? Na pewno nie w filmach. #shame). Jednak jest to gra warta świeczki. Bycie częścią pierwszego składu footballowego i dobre osiągi w meczach to gwarant stypendium sportowego. Wykorzystaj swoją szansę i biegnij ile pary w nogach.

7. Kółko teatralne

Dla ambitnych. Bo ani do Hollywood, ani do PWSFTviT nie jest łatwo się dostać. Czytaj więc dużo Szekspira, zgłęb Metodę, mów do lustra. Nie decyduj się na aktorstwo, jeśli nie potrafisz postawić wszystkiego na jedną kartę.

8. Millitary drill team

Szczerze? Nie wiem, w ilu szkołach można się tego nauczyć, ale jest to przekozackie i chciałabym, żeby wszędzie można było dołączyć do grupy, która wykonuje takie wspaniałe choreografie i podrzuca strzelbami.

***

👩‍🏫 Jak przetrwać liceum i nie zwariować: nauczyciele i nauczycielki 👨‍🏫

Stowarzyszenie-Umarlych-Poetow-1989

Otwarte bratanie się nawet z najlepszym/ą, najbardziej *cool* nauczycielem/ką nigdy nie będzie dobrym pomysłem — chyba że nie przeszkadza ci łatka kujona. Niezależnie jednak od tego, czy zdecydujesz się tym chwalić, czy nie, zaufaj intuicji: jeśli czujesz, że babka/kolo mówią do rzeczy, zapamiętaj, co gadają. Nie taki diabeł straszny — jak to mówią. Niektórzy z nich są nawet na bieżąco: korzystają z Tweetera, mają konto na Insta. To też ludzie, daj im żyć.

W szkole znajdziesz różnych nauczycieli/ki. Co dobrego możesz wynieść od każdego z nich? Służę poradą!

1. NAUCZYCIEL/KA-MOTYWATOR

Jeśli na każdej lekcji prowokuje cię do wytężania szarych komórek, zadaje niewygodne pytania i chce by z nim/nią rozmawiać, to znaczy, że zależy mu/jej na twojej przyszłości. Jeśli podsuwa ci ogłoszenie o konkursie — przemyśl, zapewne lepiej od ciebie wie, co cię kręci i w czym jesteś dobry/a.

2. NAUCZYCIEL/KA-OBSERWATOR

Z reguły jest cichy/a, ale „jak już coś powie, to w punkt”. Nie ma może energii Motywatora, ale jego/jej analityczne umiejętności są godne podziwu i naśladowania. Wierz mi: on/a cię zna. Uczył/a w szkole kilka pokoleń nastolatków i zna was wszystkich na wylot. Jego/jej znajomość relacji międzyludzkich to *level hard*. Naprawdę czai bazę, więc przestań się popisywać i weź z niego/niej przykład.

3. NAUCZYCIEL/KA-MENTOR

To taki/a, którą/ego podziwiasz. Wie bardzo dużo, ale się nie przechwala, nie lubi rozgłosu, za to ceni dobrą rozmowę i spokój. Zawsze służy pomocą — dla niej/ego jesteś ważna/y. Czasem mówi metaforami — musisz do tego przywyknąć, tak już ma.

4. NAUCZYCIEL/KA-AKTYWISTA

Gdy ty jesteś pępkiem swojego świata i nie widzisz dalej niż czubek własnego nosa, on/a widzi więcej i chce cię nauczyć, że warto być zaangażowanym, pomagać i stawać w słusznej sprawie. To nie są czcze przechwałki: jak wejdziesz na jego/jej konto na Fejsie zaskoczy cię liczba akcji, w których bierze udział, by dobrze nam się wszystkim żyło.

5. NAUCZYCIEL/KA-KOZAK

Czasem mu/jej się wydaje, że jest zabawny/a, ale w gruncie rzeczy nie jest. Bywa jednak poczciwy/a i przyznaj się — lubisz go/ją za to. To znaczy, że ma do siebie dystans i zależy mu/jej, żeby nie traktować się nawzajem jak zło konieczne i dobrze przeżyć te wspólnie spędzone lata. Widzicie się przecież prawie codziennie — nie lepiej wrzucić na luz?

***

UWAGA: wpis dedykowany jest strajkującym nauczycielkom i nauczycielom. Zwłaszcza tym, którzy po latach pracy w kiepskich warunkach wciąż mają energię, by się starać. Oby wam się udało!

***

🎓Jak przetrwać liceum i nie zwariować: graduation, czyli koniec szkoły🎓

62204641_1762510367228826_6803367126171123712_o

Myślisz, że koniec liceum NAPRAWDĘ oznacza koniec liceum? Dobre sobie. Szkoła średnia nigdy się nie kończy. Ale o tym człowiek przekonuje się parę lat później. Tymczasem jeśli udało ci się wytrwać w tej dżungli, którą ktoś kiedyś mylnie nazwał „przybytkiem edukacji”, możesz wreszcie poluźnić pasa — przynajmniej do czasu rozpoczęcia koledżu.

A zatem jest ostatni dzień szkoły: co można (ba, co należy!) wtedy zrobić?

1. Zrób coś szalonego, np. wybierz się na ceremonię w śmiesznym ubraniu (lub bez ubrania). Nikt cię przecież nie wyśle do kozy.

2. Unikaj wygłaszania jakiejkolwiek mowy. Nawet jeśli jesteś piątkowym uczniem/uczennicą i poprosi cię sam/a dyrektor/ka. To się po prostu zwykle źle kończy. No chyba, że wygrałeś/aś życie i czujesz, że możesz wszystko. W takim razie: go ahead!

3. Rzuć w górę tę czapkę z dzyndzlem, w której każdy wygląda jak kretyn. Niby symbol radości, ale też upadku (wszak czapka zaraz spadnie, nie?). Dla niektórych nigdy nie będzie już tak pięknie jak w liceum.

4. Podziękuj tym nauczycielom, którzy zmienili twoje życie. Przestań udawać, że wszystko osiągnąłeś/osiągnęłaś sam/a.

5. Zakończ wszystkie waśnie i wyjaśnij niewyjaśnione sprawy. Wejdź w dorosłe życie z czystą kartą. Uściśnij dłoń jak na dorosłego przystało i zacznij zachowywać się racjonalnie. Gdy inni patrzą — ma się rozumieć.

6. Idź na imprezę do największego bumelanta i ochlejmordy w szkole. Tam zwykle mają miejsce pamiętne chwile i różniste „pierwsze razy”. Wspomnienia z tego wydarzenia zapewnią materiał na długie godziny opowieści.

7. Jak już wyleczysz kaca przeprowadź rachunek sumienia i zadaj sobie pytanie: „co dalej?”. Myślenie jeszcze nikogo nie zabiło, a może uda ci się opracować plan dotyczący tego, co chcesz dalej w życiu robić. Pójście do koledżu nie jest jedyną opcją. Może własny biznes? Może zaszyjesz się w dziczy? A jeśli już idziesz do koledżu, to czy na pewno do tego, który sam/a wybrałeś/aś? A może rodzice urządzili Ci przyszłość? Hm? HM? HMMM?!?!

8. Wyjedź w podróż z dawnymi kumpelami. Być może od jakiegoś czasu przestałyście się w ogóle do siebie odzywać, ale uwierz mi — wciąż macie ze sobą wiele wspólnego. Jeśli zdecydujecie się na wspólne wojaże, najpewniej przeżyjecie cudowne lato. Nie zapomnijcie zrobić składanki muzycznej na wyjazd. *NSYNC 4eva.

9. Jeśli umiesz — uratuj świat przed demonami.

10. Patrz śmiało w przyszłość: od ciebie zależy, jaka ona będzie.

Powrót