Scope100 | „After Love”

Data: 20.12.2016

„After Love” to kuchenny dramat, w obliczu którego stanęłam bezradna, nie mogąc chwycić się niczego, co mogłoby wyciągnąć ze mnie zainteresowanie. Od dawna nie czułam, że kazano mi być voyeur’em, choć wcale tego nie chciałam. Obraz związku w rozkładzie jest mało chemiczny, między bohaterami nie zachodzą żadne reakcje, a pierwiastki nie chcą się wiązać. Aktorom nie jest po drodze z postaciami, które odgrywają; wyglądają na zmęczonych pracą i próbą wykrzesania ze scenariusza jakiejś energii. Nie ma jej tam jednak wcale, choć w założeniu szereg mikrorewolt (walka o dom, pobicie męża przez – jak możemy się domyślić – mężczyzn, którym winien jest pieniądze, kłótnie przed wspólnymi znajomymi) służy wzmożeniu akcji i przypływowi emocji, to odpływają one tak szybko, jak się pojawiły. Nie chce się nawet podglądać pary w scenach o zabarwieniu erotycznym – są nudne i nie pozwalają złapać ulotnego fatalizmu. Wiemy bowiem, że nic nie będzie z desperackich prób złączenia tego, co rozdzieliła proza życia, ale narracji brak konsekwencji. Daleko „After Love” do intrygujących obrazów z życia rodziny, takich jak „Rozstanie” czy „Sekrety i kłamstwa”, a poprawna forma warsztatowa (niezłe ujęcia pięknego, ale dusznego mieszkania, w którym za zamkniętymi drzwiami i wysokimi żywopłotami  duszą się małżonkowie) tylko podkreśla nijakość filmu Joachima Lafosse’a – obraz ma do zaoferowania więcej, niż reżyser jest w stanie dostrzec.

Ocena: 3,5/6

„After Love”, reż. Joachim Lafosse, BE/FR 2016, 100′

Powrót