Ostatni taki melanż
„Beats” w reżyserii Briana Welsha ma w sobie zarówno szorstkość kina młodych gniewnych, jak i energię Mathieu Kassovitza rodem z jego arcydzielnej „Nienawiści”. Tu też oglądamy młodych chłopaków z niezamożnych rodzin, których życie zmieni się w jedną, wyjątkowo obfitą we wrażenia noc.